Shark ! czyli jak to jest z tymi rekinami...

Obraz
Każdy z nas pamięta film "Szczeki", gdzie drapieżne rekiny tylko czyhały na okazje.  Nic w tym dziwnego, ze na sama myśl o rekinach dostajemy gęsiej skorki.   Tak też było w moim przypadku. Gdy przyjechałam pierwszy raz na wyspę, pierwsze co rzuciło mi się w oczy to przystań ratownicza z kolorowa flaga, która wskazywała na obecność rekina w oceanie, niczym w "Słonecznym patrolu" . Myśl, która przewinęła mi się przez głowę to :" o nie! co ja tutaj robię".Jednak nie taki diabeł straszny jak go malują :-) Jestem na wyspie już ponad 2 lata i póki co żyję i mam się dobrze. Jeśli dostosujemy  się do wszelkich zakazów i nakazów , to ryzyko jest na prawdę niewielkie. Oczywiście, znajdziesz tu przepiękne plaże które są absolutnie zakazane i lepiej, by nie łamać przepisów, bo ryzyko obecności rekina jest na prawdę wysokie. Są to zazwyczaj plaże " otwarte" , z wysokimi falami, które stanowią pokusę dla wszystkich surferów. Na plażach otwart

Jeden ze szlaków którego nie znajdziesz w przewodniku! Wodospad Chaudron

Hej!

Podczas tej całej sytuacji wywołanej wirusem, chce Cię zabrać w miejsce, gdzie oderwiesz się trochę od rzeczywistości.

To jedna z moich ostatnich wypraw górskich, którą udało mi się zrealizować przed "masowym zamknięciem". 

Jak to zwykle ze mną bywa, uwielbiam odkrywać miejsca, do których  turyści zwykle nie docierają. Wodospadu Chaudron- do którego dziś zmierzamy, nie znajdziesz na stronach twojego przewodnika. Szlak jest zamknięty turystycznie ze względu na strome przejścia. Nie zachęcam Cię do łamania przepisów, dlatego dziś chcę Cię tam zabrać wirtualnie, żebyś mógł poznać jedną z wyjątkowych perełek wyspy la Réunion.

Wejście na szlak jest zupełnie nieoznaczone. Osobiście miałam wrażenie ze wchodzę na prywatny teren, z którego zaraz ktoś przepędzi mnie grabiami :-). Podjęłam ryzyko i ruszyłam dalej. Przechodząc przez bramę już miałam wrażenie ze znalazłam się w innej czasoprzestrzeni.  Przechodziłam obok drzew litchi i bananowców ( niestety z moim wzrostem owoce były zupełnie nieosiągalne :-) ). 
Następnie ścieżka wprowadziła mnie do prawdziwej krainy zieleni. Faktem jest to, ze nieraz zejścia były dość strome, momentami ze skał spływała woda mając wrażenie ze już niedługo utworzy się tu wspaniały wodospad ( i pewnie tez tak jest w czasie ulew).  Idąc przez 2H dzikimi ścieżkami dotarłam na miejsce! Wodospad Chaudron ukazał się w całej swojej okazałości, wraz z granatowym basenem i cisza, która przenikała przez każdą komórkę mojego ciała.

Mimo, że mieszkam na wyspie La Réunion  już od jakiegoś czasu, nadal odkrywam miejsca które potrafią mnie zaskoczyć, zachwycić i zatrzymać od codziennej gonitwy. Stojąc w obliczu tak cudownego obrazu natury odkrywam spokój, wolność i oderwanie od rzeczywistości. 

To własnie chciałam Ci dziś przekazać... Przenieś się w swojej wyobraźni w takie miejsce, jak wodospad Chaudron. Odpręż się i zapomnij o pandemii i wszystkich społecznych problemach tak jakbyś znalazł się w iw zupełnie innym świecie, albo przenieś się przez chwile na wyspę la Réunion.  :-)













Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Tropem ukrytego skarbu na Oceanie Indyjskim. Historia pirata LA BUSE

Shark ! czyli jak to jest z tymi rekinami...