Tak jak od pewnego czasu zauważyłeś, testuję różne miejsca na wyspie i dzielę się z Tobą wszystkimi moimi doświadczeniami. Tak też się stało i teraz. Zatem dziś opowiem Ci nieco o wyspiarskiej służbie zdrowia.
Mój pobyt w szpitalu nie należał do ochotniczych wizyt, zdecydowanie był to przypadek losowy. Poza tym do takich miejsc nie trafiam często, wiec z całą pewnością jest to dla mnie zupełnie nowe doświadczenie. Moje wcześniejsze wyobrażenie było dość stereotypowe, tzn. białe ściany, płatny telewizor (2 zł/1h), wieloosobowe sale i niemiły personel. Jedym słowem istny horror... Jednak moja krótka wizyta w szpitalu zupełnie zmieniła nastawienie do tego miejsca.
Na ostry dyżur trafiłam wcześnie rano. Od razu zostałam przyjęta na oddział, gdzie w ciągu kilku godzin przeprowadzono szereg kompleksowych badań, postawiono diagnozę i tego samego dnia trafiłam na blok operacyjny. Ku mojemu zaskoczeniu, na sali operacyjnej włączona była muzyka relaksacyjna :-) . Gdyby nie kroplówka, byłabym w stanie pomyśleć, że jestem w SPA. Tuż po wszystkim znalazłam się na indywidualnej sali, z prywatną łazienką, bezpłatnym telewizorem, jak i pilotem pozwalającym ustawić natężenie światła jak i rolety zewnętrzne. Widok z mojego pokoju wychodził na wejście do szpitala otulone ogrodem tropikalnym ( zatem rolet w ogóle nie zasłaniałam):-) Personel ?! Nic dodać, nic ująć. Przesympatyczne pielęgniatki i fachowi lekarze, zdecydowanie umilili pobyt w szpitalu.
Jedyne zastrzeżenie jakie przychodzi mi do głowy to brak czasu na rekonwalescencję. Ze szpitala wyszłam już kolejnego dnia, a zwolnienie z pracy skończyło się po dwóch dniach po opuszczeniu murów szpitalnych. Trochę za szybko jak dla mnie... I to jedyny minus.
Francuskie ubezpieczenie ( sécurité sociale - podstawowe, jak i mutuelle - prywatne rozszerzone ubezpiecznie ) pokryło wszelkie koszty opieki szpitalnej, wszystkie lekarstwa w jakie musiałam się zaopatrzyć po wyjsciu ze szpitala jak i prywatne wizyty lekarskie tuż po operacji.
Szczerze przyznam, że kompletnie nie znam się jak ubezpieczenie podróży pokrywa pobyt pacjetów zagranicznych. W każdym razie, polecam zaopatrzyć się w dobre ubezpiecznie jak tylko wyjeżdżasz gdzieś na wakacje.
A co do syndromu białego fartucha- don't worry, na wyspie Réunion to ci nie grozi ;-)
A na koniec życzę duuuuużo zdrówka ;-)
Komentarze
Prześlij komentarz