Shark ! czyli jak to jest z tymi rekinami...

Obraz
Każdy z nas pamięta film "Szczeki", gdzie drapieżne rekiny tylko czyhały na okazje.  Nic w tym dziwnego, ze na sama myśl o rekinach dostajemy gęsiej skorki.   Tak też było w moim przypadku. Gdy przyjechałam pierwszy raz na wyspę, pierwsze co rzuciło mi się w oczy to przystań ratownicza z kolorowa flaga, która wskazywała na obecność rekina w oceanie, niczym w "Słonecznym patrolu" . Myśl, która przewinęła mi się przez głowę to :" o nie! co ja tutaj robię".Jednak nie taki diabeł straszny jak go malują :-) Jestem na wyspie już ponad 2 lata i póki co żyję i mam się dobrze. Jeśli dostosujemy  się do wszelkich zakazów i nakazów , to ryzyko jest na prawdę niewielkie. Oczywiście, znajdziesz tu przepiękne plaże które są absolutnie zakazane i lepiej, by nie łamać przepisów, bo ryzyko obecności rekina jest na prawdę wysokie. Są to zazwyczaj plaże " otwarte" , z wysokimi falami, które stanowią pokusę dla wszystkich surferów. Na plażach otwart

Najgorętszy wulkan na wyspie! Poznaj Mr Piton de la Fournaise!


Czy wiesz, że Réunion jest najbardziej aktywną wulkanicznie wyspą na świecie ?
Nieraz erupcji wulkanu można spodziewać się nawet kilka razy w roku!  Na całe szczęście wszystko jest tu pod kontrolą.  Więc podczas "tych dni" nie zagraża nam żadne niebezpieczeństwo. Życie toczy się dalej i nie ma żadnych przeszkód jeśli chodzi o transport lotniczy.

Erupcja nieraz trwa od kilku godzin nawet do jednego miesiąca! Wulkan w erupcji można obserwować w ciągu dnia, ale również w nocy ( bardziej rekomendowana wersja spektaku). Najbardziej odważni widzowie gotowi są nawet spędzić noc w górach by móc spokojnie nacieszyć się spektaklem jaki przygotowała Matka Natura. Z całą pewnością mogę Ci powiedzieć, że warto! Gorąca lawa w środku nocy w towarzystwie światła Księżyca i miliona gwiazd na niebie zapiera dech w piersiach.
Jedynie, o czym warto pomyśleć to ciepłe ubrania, śpiwory, latarki i gorąca herbata w termosie, bo temperatura w górach daje w kość! Zimą kalendarzową termometr wskazuje tutaj nawet 0 stopni Celsjusza ( taki oto paradoks na wyspie tropikalnej ;-) ).

Ja osobiście noc spędziłam w schronisku przy wulkanie. Mimo, iż dzieliłam pokój z 7-mioma nieznajomymi turystami, kąpałam się w lodowatej wodzie i spałam w zimowej kurtce, to uważam że to było jedno z nalepszych doświadczeń jakie do tej pory przeżyłam. Dlaczego ?  Poznałam fantastycznych ludzi i jadłam jedno z najlepszych wyspiarskich specjałów w gronie nowo poznanych przyjaciół, oraz zobaczyłam zupełnie nowe oblicze  nieba z całą armią gwazd, których nie można dostrzec w mieście! Więc chyba sam rozumiesz, dlaczego mam ochotę to powtórzyć!


Jednak sam wulkan i noc w górach to nie wszystko! Droga wiodąca na wulkan jak i pejzaż, który jej towarzyszy przeniósł mnie na zupełnie inną planetę!  Miałam wrażenie, że znalazłam się na Marsie (mimo, że nigdy na Marsie nie wylądowałam). Czerwona ziema i mnóstwo małych "kraterów" wokół -to się dopiero nazywa oderwanie od rzeczywistości! I wcale nie potrzebowałam rakiety by zobaczyć zupełnie inne oblicze naszej planety.

Jak dla mnie ta eskapada to był prawdziwy zastrzyk niezapomnianych emocji !

Jak sam widzisz, Réunion potrafi zaskakiwać:-)



Zatem zaczynamy przygodę!!







Marsjańska droga na wulkan :-)







Gorący wulkan tuż mną !


Zastygła lawa 





















Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Tropem ukrytego skarbu na Oceanie Indyjskim. Historia pirata LA BUSE

Shark ! czyli jak to jest z tymi rekinami...

Jeden ze szlaków którego nie znajdziesz w przewodniku! Wodospad Chaudron